Holandia chce kar za 45-godzinną przerwę w kabinie, aby nie stać się azylem dla kierowców z przerzutów

holandia_inspekcja_pracy_parking

W nawiązaniu do tekstu:

Niemcy przygotowują kary za 45-godzinne „pauzy” w kabinach – firmy mają mieć tutaj trzy możliwości

Niemcy dopiero co poinformowali, że chcą wprowadzić kary za odbywanie 45-godzinnej przerwy w kabinie. Tymczasem już kolejny kraj zastanawia się nad takim krokiem, będąc do tego w pewnym sensie zmuszonym. Mowa tutaj o Holandii, która obawia się, że w czasie weekendów byłaby wprost zalewana przez ciężarówki przez wschodnich krańców Unii Europejskiej. Gdyby bowiem kary obowiązywały nie tylko w Belgii i Francji (jak ma to miejsce obecnie), ale także w Niemczech, kierowcy jeżdżący na tzw. „przerzutach” wprost musieliby uciekać do Holandii.

Druga Izba, czyli holenderski odpowiednik sejmu, zaapelowała właśnie w tej sprawie do rządu. Posłowie proszą o szybkie wprowadzenie kar za 45-godzinną przerwę w kabinie do krajowego taryfikatora. Z całą ideą zgadza się także holenderska organizacja przewoźników TLN, zaznaczając jednak, że jeden „weekend” w kabinie miesięcznie powinien być dopuszczalny. Jak łatwo policzyć, taki wyjątek umożliwiłby pracę w popularnym systemie 3/1.

Na zdjęciu: bułgarskie ciągniki w czasie weekendu w Holandii