W Głogowie z ciężarówki wypadły miedziane druty, a nieopodal Oświęcimia puste puszki na piwo

Powyżej: nagranie z Głogowa

Przeglądają lokalne informacje z ostatnich dni, osoby zajmujące się zbieraniem tzw. metali kolorowych mogłyby dostać szybszego bicia serca. Na drogach doszło bowiem do zdarzeń, w których z ciężarówek wypadły bardzo duże ilości miedzi oraz aluminium.

Zaczęło się we wtorek w Głogowie, gdzie ciężarówka przegrała walkę z jednym z rond. Najprawdopodobniej w wyniku złego zabezpieczenia towaru, ładunek przesunął się w naczepie i wypadła przez jej bok. Były to ponad 4 tony miedzi, przewożonej w zwojach. Coś takiego było oczywiście sporym wyzwaniem dla służb drogowych, które musiały zamknąć jeden z pasów drogi nr 12, uprzątając miedź i ładując ją z powrotem do ciężarówki.

Tymczasem w środę, na przejeździe kolejowym pod Oświęcimiem, w miejscowości Palczowice, na jezdnię wysypała się większa ilość puszek na piwo. Był to efekt dosyć nietypowego zderzenia, w którym ciągnik siodłowy marki Scania wpadł na bok Mercedesa z przestrzenną zabudową. Nikomu nic się nie stało, ale oba pojazdy raczej nie nadawały się do kontynuowania trasy. Ponadto zablokowały one i drogę krajową nr 44, i tory kolejowe. Pozostaje pytanie dlaczego doszło do takiego wypadku?

Zdjęcia z Palczowic znajdziecie po kliknięciu na poniższą miniaturkę: