Girteka na czarnej liście operatora promowego z Norwegii, czyli jak ciężarówki pływały bez opłat

girteka_kontrola_norwegiaPrzyjechanie ciężarówką z logo Girteki na skandynawski zlot ciężarówek można by porównać do rozwieszenia flagi Bydgoszczy w najgorszej dzielnicy Torunia – jest szansa, że Ci się to uda, lecz prawie na pewno stracisz przy tym kilka zębów. Girteki nie lubi się zresztą nie tylko w Skandynawii, lecz tak naprawdę w całej Europie. I trudno się temu dziwić, bo owa litewska firma raczej nie jest bez winy. Przykład? Norweski operator promowy Fjord 1 musiał ostatnio wpisać wszystkie ciężarówki z Girteki na swoją czarną listę, bo ich kierowcy po prostu nie płacili za transport.

Na krótkodystansowych promach operujących w Norwegii często płaci się już po wjechaniu na pokład, co jest po prostu szybkim i wygodnym rozwiązaniem. Kierowcy Girtetki będą teraz jednak musieli za każdym razem dokonywać przedpłaty. Jeśli nie zapłacą oni na za prom wcześniej, wstępu na prom nie będzie. Załogi promów Fjord 1 od pewnego czasu miały bowiem problem z kierowcami, którzy nawet kilka razy w tygodniu wjeżdżali na prom, po czym stwierdzali: „przepraszam nie mam pieniędzy”. W efekcie ciężarówki pływały za darmo…

Załogi promów otrzymały już odpowiednie instrukcje wraz ze zdjęciami oznaczeń ciężarówek Girteki, aby móc łatwo rozpoznać te pojazdy. Jeśli zaś kierowcy nie będą chcieli dokonywać przedpłaty, od razu ma być o tym powiadamiana policja.