GDDKiA testuje na A1 nowy system oznakowania – drogowskazy będą teraz bardziej czytelne

Przy polskich drogach jest sporo fotoradarów, mnóstwo reklam i jeszcze więcej znaków drogowych. Obecność tych ostatnich nie znaczy jednak, że po Polsce jeździ się łatwo, a trasy są świetnie oznakowane. Wręcz przeciwnie, oznakowanie na przykład autostrad pozostawia wiele do życzenia, zwłaszcza jeśli porównamy je z oznakowaniem tras na zachodzie. GDDKiA chce tę sytuację teraz jednak zmienić i wprowadzić do użytku zupełnie nowy system znaków stosowanych na drogach szybkiego ruchu

Nowy system oznakowania jest już testowany na 45-kilometrowym odcinku autostrady A1 z Torunia do Włocławka, a od wiosny zostanie wprowadzony także na powstającej właśnie trasie z Włocławka do Kowala. GDDKiA opracowało go na bazie rozwiązań stosowanych w Niemczech, Australii oraz USA, a jego najważniejszym elementem będzie numerowanie węzłów drogowych. Na nowych tablicach nie będzie nazw miejscowości, w których znajduje się węzeł, lecz pojawią się nazwy większych miast, do których danym zjazdem można dojechać, a ponadto drogowskazy ze strzałkami kierunkowymi zawisną się nad konkretnymi pasami ruchu.

Jak czytamy w „Dzienniku Gazecie Prawnej”, umieszczenie tego typu oznakowania na wszystkich szybkich trasach kosztowałoby od 16 do 54 mln zł.