GAZella dostanie silniki Isuzu, a Ural będzie jeździł na japońskich częściach, czyli GAZ oraz Isuzu łączą siły

isuzu_n35_test_40tonnet_09

Rosyjski koncern GAZ mają dla nas kolejną nowość. Po premierze Urala Next oraz kontrolowanym wycieku zdjęcia nowej ciężarówki o chińsko-mercedesowskim pochodzeniu, teraz czas połączenie sił z firmą Isuzu. Japoński potentat, w Europie znany przede wszystkim z produkcji lekkich samochodów użytkowych oraz silników diesla, zaś w Azji z powodzeniem sprzedający ciężarówki ze wszystkich klas wagowych, porozumiał się z GAZ-em na kilku istotnych polach. Owocem tego może być wielotorowa współpraca.

Jednym z planów towarzyszących podpisaniu umowy jest wyposażenie samochodów dostawczych marki GAZ w japońskie silniki. Pod kabinami modelu GAZelle Next, który widzicie poniżej, mogłyby więc pracować 2,5- lub 3-litrowe diesle znane z pickupów i lekkich ciężarówek rodem z Japonii, słynące z nieprzeciętnej wytrzymałości. Z takimi jednostkami napędowymi nowa GAZella miałaby być sprzedawana zarówno w Rosji, jak i poza jej granicami. Co więcej, również ciężarówki marki Ural mogą zyskać podzespoły od Isuzu, co zapewne ucieszyłoby ich potencjalnych użytkowników. Sama sprzedaż ma być natomiast o tyle łatwiejsza, że podpisując umowę z Isuzu Rosjanie porozumieli się także z japońskim potentatem handlowym ITOCHU Corporation, który dysponuje swoimi przedstawicielstwami w aż 65 krajach.

A co Isuzu dostanie od GAZ-a? Japończykom zależy przede wszystkim na rozpoczęciu produkcji ich ciężarówek na terenie Rosji, właśnie w zakładach GAZ. Tym samym byłby one znacznie bardziej dostępne z punktu widzenia rosyjskich klientów, coraz częściej zresztą sięgających po japońskie ciężarówki. Są one masowo importowane na wschód tego ogromnego państwa jako niedrogie samochody używane prosto z Kraju Kwitnącej Wiśni.

gazella_next_5