Francja chce uczynić „Portugalkę” płatną, bo na trasie RN10 jest zbyt dużo zagranicznych ciężarówek

granica_francja_znak

Francuska droga RN10 to część tak zwanej „Portugalki”, czyli darmowej alternatywy dla kosztownych autostrad. RN10 przy tym trasą dosyć dobrej jakości, oferującą dwie rozdzielone jezdnie, a przy tym pozwala ominąć stosunkowo długi odcinek płatnych autostrad. Jadąc m.in. przez Angoulême możemy zaoszczędzić na opłatach zarówno w relacji północ-południe, jaki i wschód-zachód. Nic więc dziwnego, że samochodów ciężarowych na RN10 nie brakuje. Nic też dziwnego, że lokalnym władzom się to nie podoba…

Władze nowo powstałego regionu Nouvelle-Aquitaine, obejmującego właśnie trasę RN10, chcą zmusić ciężarówki do korzystania z autostrady lub przynajmniej zarobić na trasie RN10 jakieś większe pieniądze. Dlatego też pojawił się pomysł stworzenia regionalnego systemu opłat drogowych, obejmującego właśnie RN10. W większości miałby on dotyczyć pojazdów zagranicznych, kursujących do Hiszpanii oraz Portugalii. Władze Nouvelle-Aquitaine podają tutaj nawet stosowne cyfry, według których aż 80 proc. ciężarówek na drodze RN10 ma zagraniczne rejestracje. Dzięki temu mieszkańcy regionu powinni przyklasnąć pomysłowi, a lokalne firmy transportowe raczej nie będą miały pretensji. Pozostaje tylko pytanie, czy wprowadzenie takiego regionalnego systemu opłat będzie legalne. Przeciwnicy projektu już bowiem podkreślają, że cały pomysł pozostaje sprzeczny z przepisami, a przy tym przeczy wolnościom gwarantowanym przez UE.