Wojewódzki Sąd Administracyjny w Rzeszowie wydał ostatnio bardzo interesujący wyrok. Zgodnie z nim za jazdę na magnesie powinien odpowiadać przewoźnik, a nie kierowca pojazdu. Argumentem ma być tutaj fakt, że to przecież firma powinna troszczyć się o odpowiedni dobór pracowników, ich szkolenia, a także przestrzeganie procedur. Jednocześnie podkreślono, że gdyby firma dysponowała na przykład systemem GPS monitorującym kierowców, umożliwiającym realną kontrolę poczynań kierowców, prawdopodobnie zostałaby zwolniona z odpowiedzialności.
Wszystko zaczęło się od zatrzymania na autostradzie A4 ciężarówki, której kierowca korzystał z magnesu. Firma nie chciała przyjąć z tego tytułu żadnej kary, broniąc się, że nie ma wpływu na łamanie przepisów przez kierowcę i że tylko on powinien zostać w tej sytuacji ukarany. Sprawa trafiła do wspomianego sądu, a ten nałożył 5 tys. zł mandatu właśnie na przewoźnika.
Źródło: Interia, Rzeczpospolita
