Jeszcze kilka lat temu w Polsce bez większego można było spotkać tzw. salonkę – ogromnego, amerykańskiego vana marki GMC, Dodge, czy Chervolet, który wyglądał jak niewielki kamper, lecz tak naprawdę był tylko jeżdżącym salonem. Salonki wyróżniały się nietypowymi oknami, wielkimi fotelami przeniesionymi niemalże bezpośrednio z jeszcze większych, amerykańskich domów, mnóstwo było w nich schowków i stoliczków w domowym stylu, a wszystko było wykończone jasną tapicerką i imitacją drewna.
W Polsce salonki są już niestety na wyginięciu, a największa moda na nie panowała w pierwszej dekadzie po przemianie ustrojowej, gdy wszystko co amerykańskie i niestety też nieco przaśne było kojarzone z najczystszą formą prestiżu. Nie znaczy to jednak, że sami Amerykanie odeszli od tego typu konstrukcji. Wręcz przeciwnie, cały czas wytwarza się je za oceanem, wykorzystując do tego także… Fiaty Ducato.
No dobra, z tymi Fiatami Ducato trochę przesadziłem, bo chodzi tutaj oczywiście o auta marki Ram, a konkretnie model ProMaster, który jest niczym innym, jak Ducato z innym znaczkiem, amerykańskimi reflektorami i 3,6-litrowym, benzynowym V6 pod maską. Właśnie takie ProMastery upodabnia się więc z wyglądu do aut sportowych, montując całkiem gustowne spojlery, alufelgi i kładąc efektowny lakier, natomiast we wnętrzu instaluje się cechy szczególne każdej salonki – ogromne fotele, telewizor i po prostu pełne przepychu wykończenie. Co ja wam zresztą będę opowiadał, zobaczcie sami na przykładzie Ramów zmodyfikowanych przez firmę Paul Sherry Conversion:
I na koniec jeszcze mała reklama takiego pojazdu w typowo amerykańskim stylu: