Farm Trans przesunął sprawę sądową dotyczącą wynagrodzeń dla polskich kierowców ciężarówek

farm_trans_holandia_mercedes_actros_1845

Pod koniec kwietnia informowałem, że Farm Trans przed sądem za płacenie polskim kierowcom zaniżonych stawek. Co dalej dzieje się więc w tej sprawie? Muszę pokornie przyznać, że trochę o całym temacie zapomniałem i przegapiłem informację, która w Holandii pojawiła się już na początku maja. Teraz jednak szybciutko nadrobię zaległości 😉

Holenderski związek zawodowy FNV, który jest inicjatorem całej sprawy, chciał rozwiązać ją w przyśpieszonym tempie, twierdząc, że wszystko jest proste, jasne i klarowne. Z drugiej jednak strony firmie Farm Trans takie rozwiązanie było nie w smak, bo każdy dodatkowy czas może przecież umożliwić dopracowanie linii obrony. I właśnie ta druga strona wygrała pierwszy pojedynek – przedsiębiorstwo transportowe przekonało sąd, że nie ma on prawa do rozstrzygania w tej sprawie i musi zostać ona przeniesiona do innego miasta, odbywając się tym samym w późniejszym terminie. Coś takiego nie powinno zresztą dziwić, bo podobną taktykę zastosowali prawnicy z firmy Norbert Dentressangle, przekonując sąd do bardzo poważnego opóźnienia sprawy dotyczącej między innymi polskich kierowców (informacje TUTAJ).

Co na to zaś sami związkowcy? Ci są oczywiście niezadowoleni z takiego przebiegu wypadków, choć i tak mogą mówić o pewnym sukcesie, jako że sprawa poszła dalej. Przypomnę tutaj jeszcze o co toczy się cała walka – FNV chce skłonić Farm Trans do przestrzegania holenderskiej umowy zbiorowej z pracownikami także w przypadku Polaków jeżdżących ciężarówkami na polskich rejestracjach. Jak już pisałem w kwietniu, polskie zarobki w Farm Trans to około 400-500 euro miesięcznie plus dodatki, podczas gdy kierowcy jeżdżący na żółtych rejestracjach dostają co najmniej 2000 euro plus wynagrodzenie za płatne nadgodziny.

Kiedy w sprawie pojawią się kolejne informacje, będę temat oczywiście kontynuował.