Euro 6 przybywa w szybkim tempie, podczas gdy przewozowy podział wschód-zachód przechodzi zmiany

niemcy_gigaliner_25_metrow

BAG opublikowało kolejne statystyki dotyczące kilometrów przejechanych po niemieckich autostradach przez ciężarówki poszczególnych narodowości. Po raz kolejny w rankingu okazała się prowadzić Polska, choć nasza pozycja nie była w kwietniu aż tak spektakularnie dobra jak w poprzednich wydaniach raportu. A do tego statystyki pokazały kilka interesujących zjawisk.

Zwykło się uważać, że ciężarówek z nowych krajów Unii Europejskiej na drogach tylko przybywa i nic nie jest w stanie powstrzymać ich potęgi. Okazuje się jednak, że transport z wybranych krajów wschodnioeuropejskich ma się raczej średnio – Łotysze przejechali w ubiegłym miesiącu o 1,8 proc. mniej kilometrów niż w kwietniu roku 2014, a Słowackich i Węgierskich ciężarówek niemalże przestało przybywać, skoro odnotowany w ich przypadku wzrost ilości przejechanych kilometrów wyniósł odpowiednio 0,7 oraz 0,3 procenta. Warto też zauważyć, że stosunkowo niewielki był wzrost obecności ciężarówek z Polski – nie ma tutaj mowy o żadnym dwucyfrowym wyniku, lecz o jedynie 8,6 proc. Dla porównania, Rumunii byli na plusie z 15,5 proc., Słoweńcy dodali sobie 7 proc., Bułgarzy i Estończycy po równo 11,6 proc. Niemniej to właśnie polskie ciężarówki są najczęściej spotykanymi zagranicznymi pojazdami w Niemczech, robiąc w kwietniu 13,2 proc. wszystkich tamtejszych kilometrów, podczas gdy sami Niemcy odpowiadali za 59,4 proc., Czesi za 4,4 proc., a Holendrzy za 3,7 proc.

Jednocześnie problemy zaczynają opuszczać dwa kraje położone w zachodniej części kontynentu – francuskie firmy po raz kolejny były na minimalnym plusie (0,4 proc.), a Portugalczycy przejechali w ubiegłym miesiącu o aż 10,3 proc. więcej niemieckich kilometrów niż przed rokiem. Trzeba jednak przyznać, że Francja i Portugalia to raczej wyjątki na mapie starej Unii Europejskiej, skoro przykładowo Wielka Brytania była na minusie z 17,7 proc., Duńczycy zmniejszyli swój ruch po Niemczech o kolejne 8,5 proc., a Holendrom odpadło 5,1 proc.

Co zaś z normami emisji spalin? Tutaj też jest ciekawie, bo pojazdów Euro 6 przybywa w bardzo szybkim tempie i w kwietniu stanowiły one już 27 proc. całego ruchu. „Piątek” było około 50 proc., EEV odnotowano 15 proc., a Euro 4 i Euro 3 miały po równo 4 proc. Co ciekawe, polskie firmy podobno wcale nie przodują w ekologiczności wykorzystywanego sprzętu – wyższy odsetek pojazdów z nowymi silnikami mają m.in. Węgry, Czesi, Słowacy, Duńczycy, Holendrzy, czy Austriacy.