Elektroniczny rejestr firm transportowych rusza już pojutrze – co zmieni on w polskiej branży?

poranne_kontrole_witd_gdansk_04

Już pojutrze zacznie funkcjonować Rejestr Elektroniczny Przedsiębiorców Transportu Drogowego. Co w praktyce oznacza on dla przewoźników oraz kierowców? Czy będzie miał on wpływ na sytuację w polskim transporcie? I co konkretnie może się zmienić? O tym przeczytacie poniżej, w publikacji przygotowanej przez firmę INELO.


30 listopada br. wystartuje Krajowy Rejestr Elektroniczny Przedsiębiorców Transportu Drogowego (KREPTD). Tym samym, Polska po kilku latach opóźnienia, dołącza do pozostałych państw UE, w których obowiązują już elektroniczne rejestry. Uruchomienie systemu pozwoli jednocześnie na dopełnienie zobowiązań wobec Parlamentu i Rady Europejskiej oraz wsparcie Głównego Inspektora Transportu Drogowego w walce z nieuczciwymi przewoźnikami. Jak zapowiadają eksperci, narzędzie ma realną szansę na poprawę bezpieczeństwa na drodze.

KREPTD jest elektroniczną ewidencją: przewoźników, posiadających zezwolenie na wykonywanie swojego zawodu, poważnych naruszeń dokonywanych podczas przewozów, a także osób, które zostały uznane za niezdolne do kierowania operacjami transportowymi. Polska wersja rejestru będzie powiązana z Europejskim Rejestrem Przedsiębiorców Transportu Drogowego (ERRU), dzięki czemu zebrane dane trafią do jednej bazy, a organy kontrole będą miały wgląd w naruszenia kierowców dokonywane na terenie całej UE.

Część danych zawartych w rejestrze będzie miała charakter publiczny, m.in. informacja o posiadaniu uprawnień do prowadzenia działalności transportowej czy też liczba pojazdów spółki. Pomoże to polskim przedsiębiorcom zweryfikować kontrahentów, którym zlecają usługi transportowe. Bardzo ważnym elementem KREPTD będzie ewidencja naruszeń dokonywanych przez kierowców w całej Europie. Dzięki temu, inspekcje i służby kontrolne w jeszcze większym stopniu zadbają o bezpieczeństwo na drodze. Jednak dla nieuczciwych przewoźników może okazać się to końcem ich działalności, gdyż zmianie uległa procedura utraty tzw. dobrej reputacji – mówi Mateusz Włoch, ekspert firmy INELO.

Dobra reputacja przewoźnika to nic innego, jak jego nieposzlakowana opinia prawna, czyli brak wyroków oraz sankcji za popełnianie poważnych naruszeń w ramach przepisów krajowych i unijnych. Wraz ze zmianami w ustawie o transporcie drogowym, dotychczas zaniedbywany przez przedsiębiorców wymóg, zyskał na znaczeniu i stał się powodem obaw wielu przewoźników. Istnieją dwa organy upoważnione do wszczęcia postępowania o odbiór dobrej reputacji: starosta właściwy dla siedziby przedsiębiorcy oraz Główny Inspektor Transportu Drogowego. Tego rodzaju sprawy prowadzone są w oparciu o przepisy Kodeksu postępowania administracyjnego, a ewentualne rozstrzygnięcie wydawane jest w postaci decyzji administracyjnej. Co istotne, w procesie o utratę dobrej reputacji muszą zostać spełnione takie wymogi jak: przeprowadzenie postępowania wyjaśniającego oraz zapewnienie stronie czynnego udziału na każdym etapie.

Według zmian do ustawy o transporcie drogowym, naruszenia, na które przewoźnicy powinni zwrócić szczególną uwagę, zostały podzielone odpowiednio na: najpoważniejsze, bardzo poważne oraz poważne. Określono także, że trzy poważne przekroczenia prawa są równoznaczne z jednym bardzo poważnym, a w przypadku tych najpoważniejszych procedura o utracie dobrej reputacji będzie uruchamiana automatycznie. Rozpoczęcie takiego postępowania może odbyć się także, gdy w danym przedsiębiorstwie popełniono trzecie bardzo poważne naruszenie w ciągu roku, liczone średnio na kierowcę, bądź w sytuacji prawomocnego wyroku za przestępstwa.

Od tej pory przedsiębiorcy będą odpowiadać za naruszenia czy też manipulacje swoich pracowników, nawet jeśli kierowcy dokonują ich bez wiedzy przełożonego czy osoby zarządzającej transportem. Warto jednak wiedzieć, że istnieje procedura naprawcza, dzięki której uczciwy przedsiębiorca będzie mógł uniknąć nieprzyjemnych konsekwencji. Jeśli sytuacja spotka firmę, która zatrudnia stu kierowców, a tylko jeden z nich popełnia naruszenia, wiadomo, że odebranie uprawnień do wykonywania przewozów byłoby nieproporcjonalną reakcją. Ważne jest też to, że już w tej chwili pracodawca może zweryfikować, czy zagraża mu utrata dobrej reputacji. Wystarczy skorzystać ze specjalistycznego oprogramowania bądź usług firmy zewnętrznej, która rozlicza przedsiębiorcę i może wskazać obszary ryzyka podsumowuje Mateusz Włoch.

Polska wersja elektronicznego rejestru przedsiębiorców transportu drogowego zacznie obowiązywać od 30 listopada br. pod adresem: www.erru.pl. System ten zostanie połączony z podobnymi rejestrami z całej Europy.