Dwa krytyczne przypadki ignorowania czasu pracy, czyli 2 lata beztroski oraz Rumun długodystansowiec

witd_katowice_kosmita_1

W ciągu ostatnich kilku dni funkcjonariusze WITD Katowice trafili na dwa krytyczne przypadki łamania przepisów o czasie pracy. Pierwszy z nich dotyczył ciężarówki typowo dystrybucyjnej, której użytkownicy w ogóle nie przejmowali się czymś takim jak tachograf. Po raz ostatni dane sczytano tutaj ponad 2 lata temu, zaś lista skróconych odpoczynków była wprost imponująca. Tymczasem rumuńska ciężarówka długodystansowa wyróżniła się wyjątkowo długimi okresami nieprzerwanej jazdy. Dla przykładu – jednego dnia Rumun wyrobił łącznie 19 godzin jazdy, zaś innego, przez niemal 11 godzin nie zrobił on nawet krótkiej, 45-minutowej przerwy. Oto natomiast komunikaty, które o tym wszystkim opowiadają:

Komunikat pierwszy, zatytułowany przez inspektorów „Kosmita”:

W dniu 7 czerwca na drodze krajowej nr  w Siewierzu inspektorzy z WITD w Katowicach przeprowadzili kontrolę pojazdu ciężarowego przewożącego m.in. artykuły spożywcze do marketu. Na podstawie analizy danych z tachografu stwierdzono, że kierujący pojazdem w ogóle nie przestrzegał żadnych norm dotyczących okresów prowadzenia pojazdu, obowiązkowych przerw i odpoczynków. Lista stwierdzonych nieprawidłowości wykazała aż 21 nieprawidłowości tylko w zakresie powyższych norm.

W kontrolowanym przez inspektorów okresie 4 tygodni kierowca przekroczył 5-krotnie normy w zakresie dziennego czasu kierowania pojazdem. Okres prowadzenia pojazdu bez przerwy został wydłużony ponad normę 7-krotnie, również 7-krotnie został skrócony dzienny czas odpoczynku.

W niektórych dniach praca wypełniała kierowcy niemal całą dobę, najpoważniejszymi naruszeniami były:

– prowadzenie pojazdu przez 16 godzin i 24 minuty bez odpoczynku dziennego;

– skrócenie dziennego czasu odpoczynku o 6 godzin i 30 minut ( odpoczynek dzienny wyniósł 2 godziny i 30 minut);

– prowadzenie pojazdu bez wymaganej przerwy przez 7 godzin i 48 minut.

Wizualizacja pracy kierowcy wskazuje, że kierowca pracował czasami po kilka dni bez wymaganych odpoczynków.

witd_katowice_kosmita_2 witd_katowice_kosmita_3 witd_katowice_kosmita_4 witd_katowice_kosmita_5

Oprócz ww. naruszeń stwierdzono również inne, które jasno wskazują, że przedsiębiorca wykonujący transport drogowy, w ogóle nie prowadził żadnego nadzoru nad pracą kierowcy. Świadczyć o tym może fakt, iż od 735 dni nie sprawdził danych z urządzenia rejestrującego.

Za powstałe naruszenia ukarano kierowcę mandatami karnymi, w stosunku do przedsiębiorcy wszczęto postępowanie administracyjne, a kara za powstałe naruszenia w przedmiotowym przypadku zostanie ograniczona do maksymalnej kary jaką można ukarać firmę transportową podczas przeprowadzonej kontroli drogowej (10 tysięcy złotych).

Komunikat drugi, zatytułowany przez inspektorów „Jazda do upadłego”:

W dniu 4 czerwca na autostradzie A-4 w Mysłowicach inspektorzy transportu drogowego z Katowic zatrzymali do kontroli pojazd z naczepą, którym przewoźnik z Rumunii wykonywał międzynarodowy transport drogowy rzeczy.

Rumuński kierowca wyglądał na bardzo zmęczonego i wyczerpanego. Na początku kontroli znalazł w sobie nieco sił aby omówić okazania inspektorom wszystkich wykresówek, jednak jego upór nie trwał długo. Gdy kontrolowany przedstawił wszystkie niezbędne dokumenty, przyczyna jego kiepskiej formy stała się jasna:  skrócił on dzienny czas odpoczynku o ponad 5 godzin i 10 minut (najdłuższy czas odpoczynku w ostatniej dobie wynosił zaledwie 3 godziny i 50 minut). Ponadto przekroczył maksymalny dzienny czas prowadzenia pojazdu o 9 godzin i 10 minut, co oznacza, że prowadził pojazd bez wymaganego odpoczynku przez 19 godzin i 10 minut. Dwukrotnie przekroczył też  maksymalny czas prowadzenia pojazdu bez wymaganej przerwy – raz o 6 godzin i 10 minut – prowadził pojazd bez wymaganej przerwy przez 10 godzin i 40 minut, a raz o 1 godzinę i 20 minut (prowadził przez 5 godzin i 50 minut).

Pomimo zmęczenia, kierowca zamierzał jechać dalej! Inspektorzy zakazali mu jednak prowadzenia pojazdu do czasu odebrania prawidłowego odpoczynku.

Nie obyło się też bez kary – „pracowity” Rumun dostał aż 8 mandatów na łączną kwotę 4 350 zł. Na przewoźnika nałożono kaucję wysokości 6 300 zł. Kierowcę ukarano też za niezabezpieczenie ładunku i nakazano mu umocowanie go w należyty sposób.