Dane z monitoringu GPS mogą unieważnić mandat za zbyt wysoką prędkość – oto przykład z Krakowa

policja_drogowka

To bardzo dobra informacja dla kierowców, którzy jeżdżą samochodami z system monitoringu GPS. Okazuje się bowiem, że dane z takiego systemu mogą być wystarczającym dowodem, aby unieważnić mandat karny za przekroczenie prędkości. A że z precyzją radarów bywa w polskiej policji bardzo różnie, coś takiego naprawdę może się przydać…

Sprawa dotyczyła kierowcy, który otrzymał mandat za przekroczenie prędkości w terenie zabudowanym o 52 km/h, a także stracił na trzy miesiące prawo jazdy. Mężczyzna początkowo przyjął mandat, lecz z czasem doszedł do wniosku, że nie powinien był tego robić. Poszedł więc do sądu, żądając unieważnienia kary oraz przedstawiając bardzo konkretny dowód. Był nim wydruk z homologowanego systemu monitoringu, według którego średnia prędkość samochodu w miejscu pomiaru wynosiła 49 km/h. Dla porównania, policjanci twierdzili, że kierowca miał na liczniku aż 102 km/h.

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie uznał dane z monitoringu, a także znalazł kolejną okoliczność łagodzącą – w momencie pomiaru droga była bardzo zatłoczona, natomiast policjanci użyli radaru, który powinien być stosowany przy niewielkim natężeniu ruchu. Co więcej, okazało się, że nagrania z policyjnego wideorejestratora nie ma już w bazie danych – zostało ono skasowane, gdyż początkowo kierowca przyjął mandat. Policja nie mogła więc przedstawić żadnego dowodu przeciwko wydrukowi z GPS-u. Mówiąc więc krótko, mandat został unieważniony, a ponadto kierowca otrzymał zwrot kosztów postępowania.

Pełne sądowe orzeczenie znajdziecie tutaj.