DAF LF 180 FA Aerobody – test 40ton.net – niech żyje nowoczesność, aerodynamika i niskie spalanie!

Podobno kto stoi w miejscu, ten się po prostu cofa, dlatego też czas na kolejny istotny krok do przodu w rozwoju 40ton.net. Oto otrzymałem bowiem do testu pierwszy pełnoprawny samochód ciężarowy, mianowicie DAF-a LF Euro 6 w bardzo ciekawym wydaniu Aerobody. Jak sama nazwa wskazuje, cechą szczególną Aerobody jest aerodynamiczna sylwetka, która ma oczywiście gwarantować wymierne korzyści w eksploatacji. Ponadto Aerobody jest ciekawym przykładem konstrukcji wyposażonej w zabudowę już w fabryce, zbudowanej przez tego samego producenta, co ciężarówka, co nie zdarza się przecież w Europie często. Czy takie nowoczesne połączenie ma jednak jakiś szczególny sens, czy może Aerobody jest po prostu efekciarską wersją, która najpierw „fajnie” wygląda, a dopiero potem do czegoś konkretnego się nadaje? Na to pytanie postaram się odpowiedzieć.

daf_lf_aerobody_test_40tonnet_08

Nie przejdziesz obok niego obojętnie

Skoro już nawiązałem do efektownego wyglądu, to może pozostańmy w tym niewątpliwie interesującym temacie. Opadający w kierunku kabiny dach zabudowy, ogromny, jednoczęściowy spojler i to tego zwracający uwagę, pomarańczowy lakier – wszystko to sprawiło, że LF Aerobody po prostu przyciągał wzrok. Ludzie na parkingach pytali o ten samochód, przyglądali się z zaciekawieniem i kiwali z uznaniem głową na widok nietypowego kształtu. I trudno się temu dziwić, bo holendersko-brytyjska ciężarówka naprawdę wyróżnia się na drodze. Choć sama kabina z serii LF ma za sobą już kilkunastoletnią karierę, to przy pomocy kilku sprawnych zabiegów projektantom udało się otrzymać świeży, bardzo przyjemny dla oka wygląd. Co więcej, kontenerowa zabudowa oraz nietypowy spojler świetnie dopełniły całości, pełniąc przy okazji bardzo ważną rolę.

DAF obiecuje, że LF Aerobody spali o nawet 8 proc. paliwa mniej niż model konwencjonalny. Trudno mi powiedzieć czy to prawda, bo nie wiem ile pali ten ostatni, lecz jedno jest pewne – spalanie jest wyjątkowo mocną stroną aerodynamicznej ciężarówki. Ogranicznik ustawiono tutaj na 85 km/h i poruszając się z tą prędkością po płaskiej autostradzie, na pusto, można było zejść do 12 l/100 km. Na typowo polskiej trasie wynik ten wzrastał o jakieś półtora litra, a przy jeździe w ruchu miejsko-lokalnym była mowa o 14-15 litrach. Mówiąc krótko: brawo!

Co natomiast z praktycznością tej aerodynamicznej zabudowy? Opisywany egzemplarz był krótszym, 6,75-metrowym wariantem Aerobody, oprócz którego w gamie znajdziemy też wersję o długości 7,05 m. Stosunkowo krótka ciężarówka z rozstawem osi 4,65 m oferowała w brytyjskim kontenerze miejsce na 16 europalet. Jakość wykonania tego kontenera nie pozostawiała nic do życzenia, na ścianach gęsto rozmieszczono uchwyty do mocowań ładunku, dach przepuszczał do środka mnóstwo światła, a ponadto po prawej stronie mieliśmy jeszcze dodatkowe drzwi. Niestety nikt nie pomyślał, aby umieścić pod tymi drzwiami rozkładane schodki, które ułatwiłyby dostęp do pojazdu. Pomyślano za to o zamykającej kontener, 1,5-tonowej windzie z pilotem, którą dostarczyła DHollandia. Co ważne, wszystkie te wymienione elementy składają się na gotowy zestaw Aerobody i jedynie za boczne drzwi trzeba dopłacić. W standardzie otrzymamy natomiast dużą ładowność na poziomie 6,3 tony przy 12 tonach DMC, co jest oczywiście zasługą m.in. lekkiej konstrukcji zabudowy.

daf_lf_aerobody_test_40tonnet_23

Ciasny, ale przytulny

Przejdźmy teraz do kabiny, która jest… niczym domek na agroturystyce, do którego co roku zmierzamy na wakacje – raczej ciasna, w kilku miejscach wymagająca dopracowania, ale za to po prostu przyjemna i przytulna. Słowa pochwały należą się świetnie dobranej kolorystyce wnętrza, przyjemnym materiałom, dobremu wyciszeniu, bardzo wygodnemu fotelowi kierowcy i doskonale leżącej w dłoniach kierowcy. Wszystkie te elementy sprawiały, że w DAF-ie czułem się naprawdę przyjemnie, niczym w domu, ciesząc się dodatkowo z umieszczonego idealnie pod ręką drążka zmiany biegów i bardzo czytelnego komputera pokładowego. Jak już jednak wspomniałem, pod względem przestrzeni LF mistrzem na pewno nie jest. Między deską rozdzielczą a tylną ścianą przydałoby się trochę więcej miejsca, bo przy wzroście 190 cm moje oparcie było na dobre oparte o tę ostatnią, podczas gdy siedząc na miejscu pasażera brakowało mi miejsca na lewe kolano. Na szczęście kierownicę obdarzono imponującym zakresem regulacji, co trochę ratowało tę sytuację. Co poza tym? Brakowało mi podłokietnika kierowcy oraz jakiejś porządnie wyprofilowanej podpórki pod łokieć na boczku drzwiowym, umieszczone nad szybą schowki były całkiem pojemne, a zamontowana na tunelu konsola wyglądała co prawda nieco archaicznie, lecz była bardzo praktyczna. Przyczepić muszę się jednak jeszcze do osłony przeciwsłonecznej, tak naprawdę w ogóle nie spełniającej swojej roli, a także umiejscowienia sporego ekranu dotykowego z profesjonalną nawigacją satelitarną dla ciężarówek. Samo urządzenie działało bez zarzutu, lecz jego ekran skutecznie zasłaniała mi kierownica, jakkolwiek bym jej nie ustawił.

daf_lf_aerobody_test_40tonnet_20

Jeździ jak trzeba

Ponarzekałem sobie trochę na kabinę, no to teraz mogę przejść do rzeczy najważniejszej, mianowicie samego jeżdżenia nowym LF-em w wersji Aerobody. Z przodu auto miało resory z pojedynczym piórem, zaś kabina była zawieszona na poduszkach, podobnie jak oś napędowa. W efekcie powstało naprawdę udane połączenie gwarantujące całkiem niezłe prowadzenie, a jednocześnie wysoki komfort jazdy i gładkie pokonywanie nierówności. Coś podobnego mogę powiedzieć jeszcze o układzie kierowniczym – jego charakterystyka sprawnie łączyła pewną dawkę wyczucia z łatwością manewrowania. Odnośnie samego manewrowania muszę zaznaczyć, że LF Aerobody okazał się w tej konkurencji naprawdę świetny. Poza niewielkim promieniem zawracania, auto cieszyło świetnymi lusterkami oraz kamerami nad przednią szybą i nad tyłem zabudowy. Obraz z tych ostatnich wyświetlany był na ekranie nad deską rozdzielczą, co zapewne szybko doceni każdy kierowca regularnie kręcący się po mieście.

Raczej z myślą o powolnym kręceniu się po mieście przygotowano także 4,5-litrowy, 4-cylindrowy silnik o mocy 180 KM i maksymalnym momencie obrotowym na poziomie 700 Nm. Konstrukcja ta miała naprawdę „fajny” dźwięk, ale była też niestety niezbyt dynamiczna. Do jazdy z większymi obciążeniami, w której nie będzie brakowało rozpędzania do wyższych prędkości, proponowałbym więc mocniejszy wariant napędu. Jeśli jednak dynamika nie ma dla nas aż tak dużego znaczenia, to możemy przymknąć na nią oko i skupić się na wspomnianych u góry wynikach spalania. Niczego nie trzeba natomiast przymykać w kwestii skrzyni biegów o sześciu świetnie dobranych przełożeniach. Muszę tutaj oczywiście zaznaczyć, że odpowiednie operowanie nią wspierał system oceniania zachowań kierowcy w zakresie odpowiedniego przewidywania sytuacji na drodze, a także sprawnego hamowania. Wszystkie dobre decyzje układ nagradzał, podczas gdy niezachowania niewłaściwe były bezwzględnie wyłapywane i komentowane dobrymi radami. W zdobyciu dobrych not pomagał ładnie działający hamulec silnikowy, wystarczająco skuteczny nawet przy stosunkowo niskich obrotach.

daf_lf_aerobody_test_40tonnet_04

Nowoczesność – to jest to

I oto dochodzimy do podsumowania, które postanowiłem uczynić okazją do małego wywodu. Często słyszy się opinie, że stare samochody ciężarowe były lepsze, a najnowsze modele przepełnione są bezsensownymi dodatkami, które tylko zwiększają awaryjność. Oczywiście w pewnych przypadkach jest to stwierdzenie trafne, bo przecież wiadomo, że nowy XF Euro 6 raczej nie dorówna wytrzymałością modelowi 95XF z silnikami Euro 2. Z drugiej jednak strony wszystkie nowoczesne zdobycze techniki nie biorą się z nikąd, naprawdę czemuś służą i można je docenić. Tak było bowiem w przypadku opisywanego DAF-a LF Aerobody, w którym najwięcej zgrzytów znalazłem właśnie w najstarszym elemencie pojazdu, czyli zaprezentowanej w 2000 roku kabinie. Przytulne i dobre wykonanie robiło co prawda bardzo pozytywne wrażenie, lecz nie ukryło to niewielkich rozmiarów kabiny oraz pewnych braków w ergonomii. Elementy w pełni nowatorskie okazały się natomiast wyjątkowo mocnymi stronami pojazdu, czego przykładem może być przede wszystkim ekonomiczny silnik Euro 6, bardzo nowatorskie, ograniczające zużycie paliwa nadwozie, a także niska masa własna konstrukcji. Auto było ponadto świetnie i nowocześnie przygotowane do pracy na przykład w „kurierce”, będąc wyposażonym w dwie kamery, porządną windę i dobrze wykonaną zabudowę, czyli rzeczy, których nie sposób nie docenić. Jeśli ktoś więc szuka samochodu, który będzie nowoczesny i pozwoli wykorzystać tę nowoczesność w codziennej pracy, to LF Aerobody może być naprawdę sensowną propozycją.

Osoby zainteresowane porównaniem 14-letniego DAF-a 55 oraz niemalże fabrycznie nowego DAF-a LF Aerobody zapraszam do kliknięcia TUTAJ. Pomarańczową ciężarówkę zaprezentowałem bowiem Jackowi, który na co dzień jeździ właśnie modelem 55. Poprosiłem go oczywiście o kilka uwag, które przedstawiłem w osobnym artykule.

Galeria zdjęć:

daf_lf_aerobody_test_40tonnet_07 daf_lf_aerobody_test_40tonnet_08 daf_lf_aerobody_test_40tonnet_09 daf_lf_aerobody_test_40tonnet_10 daf_lf_aerobody_test_40tonnet_11 daf_lf_aerobody_test_40tonnet_12 daf_lf_aerobody_test_40tonnet_13 daf_lf_aerobody_test_40tonnet_14 daf_lf_aerobody_test_40tonnet_15 daf_lf_aerobody_test_40tonnet_16 daf_lf_aerobody_test_40tonnet_17 daf_lf_aerobody_test_40tonnet_18 daf_lf_aerobody_test_40tonnet_19 daf_lf_aerobody_test_40tonnet_20 daf_lf_aerobody_test_40tonnet_21 daf_lf_aerobody_test_40tonnet_22 daf_lf_aerobody_test_40tonnet_23 daf_lf_aerobody_test_40tonnet_24 daf_lf_aerobody_test_40tonnet_25 daf_lf_aerobody_test_40tonnet_26 daf_lf_aerobody_test_40tonnet_27 daf_lf_aerobody_test_40tonnet_28 daf_lf_aerobody_test_40tonnet_29 daf_lf_aerobody_test_40tonnet_30 daf_lf_aerobody_test_40tonnet_31 daf_lf_aerobody_test_40tonnet_32