I znowu muszę przygotować artykuł opowiadający o wydarzeniach we Francji. Do listy wątpliwych atrakcji, z którymi trzeba liczyć się ostatnio na francuskich drogach, dołącza protest zorganizowany przez Romów. Cyganie zablokowali trasę A1 między Lille a Paryżem, około 100 kilometrów od stolicy, zatrzymując ruch i paląc opony.
Wściekli Romowie wyszli na autostradę wczoraj wieczorem. Ich niezadowolenie miało związek ze strzelaniną, która wywiązała się w tym tygodniu na jednym z cygańskich osiedli. Jeden z jego mieszkańców, kompletnie pijany, ze znanych tylko sobie powodów zabił trzy osoby, a także jednego z policjantów, który próbował interweniować. Teraz natomiast mieszkańcy osiedla chcą, żeby syn jednej z ofiar został tymczasowo zwolniony z aresztu, gdzie akurat się znajduje, mogąc tym samym uczestniczyć w pogrzebie. Jeśli policjanci go nie zwolnią, autostrada ma być blokowana nieustannie.
W chwili obecnej w kierunku Paryża można prawdopodobnie przejechać, natomiast w kierunku Lille ruch ma ruszyć prawdopodobnie wieczorem. Warto jednak zaznaczyć, że kwestią zwolnienia Roma z aresztu Francuzi zajmą się dopiero jutro i tym samym sytuację na A1 trudno określić pewną.
