Ciężarówki Waberer’s na łące – belgijski rząd szykuje kontrolę, a media trąbią także o… Polsce

Trudno nie rozpocząć tego tekstu od klasycznego, jakże nielubianego ja wiedziałem, że tak będzie… A chodzi tutaj naturalnie o łąkę w belgijskiej miejscowości Opglabbeek, która została na okres świąteczny wynajęta firmie Waberer’s i na co właśnie rozpoczęła się masowa, medialna nagonka.

Popularny belgijski dziennik „Het Laatste Nieuws” opublikował na swojej stronie internetowej artykuł cieszący się w Beneluxie wielką popularnością. Ciężarówki Waberer’s zaparkowane na łące przedstawiane są jako synonim socjalnego wyzysku, a przy okazji nie zapomniano wspomnieć, a jakże by inaczej, o Polakach. Na Facebooku gazety zdjęcie żółto-niebieskich zestawów pojawia się z podpisem sugerującym, że te konkretne pojazdy pochodzą także z Polski, a do tego nasz kraj przewija się w samym artykule, również w dwuznacznym kontekście.

Na łące w Opglabbeek stoi 300 ciężarówek z węgierskiej firmy Waberer’s. Przewoźnik wynajmuje ten teren od rolnika, a kierowcy pojechali autobusami na Węgry. Zdaniem związku zawodowego BTB, na terenie wielu belgijskich firm będą stały w tych dniach ciężarówki na wschodnioeuropejskich tablicach. Te ciężarówki są zarejestrowane na Węgrzech lub w Polsce, ale nigdy tam nie zjeżdżają. Cały czas są w Europie Zachodniej, a ich kierowcy jeżdżą za głodową stawkę, także Ci z Waberer’s. Potrzeba komuś dowodu, że to socjalny dumping? W ciągu ostatnich lat nasz sektor transportowy stracił 6 tys. miejsc pracy, w związku z tańszą, zagraniczną konkurencją.

 Do tego dochodzi artykuł dziennika „De Standaard”, który zapowiada, że Waberer’s nie uniknie w związku z tą aferą konsekwencji. Jak powiedział gazecie Bart Tommelein, belgijski minister odpowiedzialny za oszustwa finansowe, wszyscy węgierscy kierowcy mogą się spodziewać, że w Opglabbeek będą czekały na nich służby kontrolne. Sprawdzą one, czy Waberer’s nie złamał przepisów dotyczących delegowania pracowników, wypłacając kierowcom najprawdopodobniej niezgodne z prawem, wschodnioeuropejskie stawki. Przy okazji w „De Standaard” można też rozwiać sobie wątpliwości dotyczące grząskiego terenu – w tekście pojawia się informacja, że do obsługi parkingu wynajęto ciągniki rolnicze. Zapewne pomogą one też w opuszczaniu łąki.

Dzięki Tomek!