Ciężarówki w najlepsze kursują między Iranem a Unią Europejską, jak na przykład ten DAF XF105 z Teheranu

daf_z_iranu_holandia

Czytając wspomnienia z trasy do Iranu na początku lat 80-tych, spisane przez Pana Adama Frąckowiaka (najnowszy, dzisiejszy odcinek znajdziecie TUTAJ), wielu z Was myśli sobie pewnie, że szkoda, że dzisiaj już się nie robi takich tras. Fakty są jednak takie, że przejazdy między Europą a Iranem jak najbardziej są na porządku dziennym, a w tym roku tylko ich przybywa.

W ostatnich tygodniach Iran przestał być ograniczany europejską blokadą handlową, w związku z czym w trasy do Unii Europejskiej ruszyły wszystkie ciężarówki, które tylko się do tego nadają. Przy odrobinie szczęścia na niemieckiej autostradzie spotkamy chińskie ciężarówki z irańskimi rejestracjami (przykład TUTAJ), a powyżej można zobaczyć nawet irańskiego DAF-a XF105, czyli ciężarówkę, która prawdopodobnie wzbudza w Iranie większą sensację, niż wspomniane produkty z Chin. Z uwagi bowiem na istniejącą przez kilkanaście lat blokadę handlową dostęp do ciężarówek marki DAF był w Iranie delikatnie mówiąc utrudniony, zwłaszcza, że DAF nie miał żadnej montowni w tamtym regionie. Jeśli natomiast chodzi o ten konkretny egzemplarz, to Czytelnik Arek sfotografował go kilka dni temu przy holenderskiej autostradzie A2 i była to ciężarówka wykonująca przejazd na trasie z Teheranu do Amsterdamu, liczącej ponad 5 tys. kilometrów.

A przy okazji warto zwrócić uwagę na zieloną tabliczkę „3” na nadwoziu tej ciężarówki, oznaczającą zgodność z normami emisji spalin Euro 3. Jak powszechnie wiadomo, model XF105 nigdy w Europie z silnikiem Euro 3 nie występował, więc mamy tutaj dwie opcje. Albo Irańczycy tak bardzo nie zwracają uwagi na normy emisji spalin, że jeżdżą sobie XF105 z certyfikatem Euro 3 i guzik ich to obchodzi, albo jest to jakaś bliskowschodnia wersja/przeróbka zgodna tylko z Euro 3 i pozbawiona AdBlue.