Ciężarówki przewiozły przez Poznań 60-letni parowóz, co było dla mieszkańców ogromnym wydarzeniem

Przewozy ładunków ponadnormatywnych często wzbudzają zainteresowanie postronnych świadków. Rzadko można jednak zobaczyć coś takiego, jak w miniony weekend w Poznaniu, kiedy wokół dwóch ciężarówek zbierały się cały tłumy, mnóstwo ludzi robiło sobie zdjęcia, a wszystkiemu towarzyszyły media kompletnie niezwiązane z transportem. Wszystko zaś dlatego, że z punktu widzenia wielu mieszkańców miasta wieziono tutaj coś więcej, niż tylko duży ładunek.

Dwie piękne Scanie z polskiego oddziału Universal Transport miały na swoich naczepach lokomotywę parową Ty51-183 oraz jej wózek na węgiel, znany jako tender. Ta 130-tonowa konstrukcja dobre 60 lat temu wyjechała z poznańskiej fabryki HCP, aby kilka miesięcy temu do tej fabryki wrócić, w celu odbycia gruntownego remontu. Kiedy natomiast parowóz odzyskał dawny blask, trzeba było przetransportować go przed poznański stadion piłkarski, gdzie ma on przypominać o kolejarskich korzeniach zespołu Lech Poznań.

Transport ten odbył się właśnie w miniony weekend. Najpierw lokomotywa została podstawiona na bocznicę kolejową, znajdującą się na południu miasta. W tym celu wykorzystano po prostu tory kolejowe. Tam też lokomotywę rozdzielono na dwie części, odłączając wózek ze zbiornikiem na węgiel. Następnie odbył się przeładunek na ciężarówki, wykonany przy użyciu dwóch dźwigów. W międzyczasie na ulicach prowadzących do stadionu zdemontowano elementy sygnalizacji świetlnej, czy też trakcji tramwajowej, po czym w sobotę, tuż przed północą, ciężarówki mogły ruszyć w trasę. A jakby tego było mało, w kabinie lokomotywy jechał przez pewien czas sam pan Zbigniew Dzielędziak, który 35 lat temu pracował jako maszynista tego właśnie egzemplarza. Łatwo się domyślać jakie towarzyszyły mu emocje.

Przejazd trwał około 40 minut i można go zobaczyć m.in. na poniższym filmie: