Ciężarówka spadła ze skarpy i wylądowała kołami do góry – kierowca wisiał w pasach czekając na pomoc

W poniedziałek, ledwie kwadrans po północy, na drodze krajowej nr 1 doszło do wypadku z udziałem ciągnika siodłowego z naczepą. W Czechowicach-Dziedzicach cały zestaw wypadł z drogi, przebijając się przez barierkę, spadając ze skarpy i lądując kołami do góry.

Wszystko wskazuje na to, że zdarzenie nie miało żadnych bezpośrednich świadków. Jak podał bowiem lokalny serwis „Bielskie Drogi” (tutaj), ranny mężczyzna wisiał w kabinie na pasach bezpieczeństwa, przez co najmniej kilka minut czekając na pomoc i nie słysząc przy tym żadnych przejeżdżających pojazdów. Kiedy natomiast w końcu kierowcę uwolniono z kabiny, wzywając przy tym służby ratunkowe, okazało się, że miał on uraz barku oraz połamane żebrane, które przebiły płuca.

Mężczyzna trafił do szpitala, a tymczasem straż pożarna oraz pracownicy pomocy drogowej zajęli się Renault oraz jego naczepą. Łącznie oznaczało to aż 22-godzinne utrudnienia w ruchu, w czasie których między innymi ręcznie przeładowywano oraz przeliczono towar. Następnie ciężarówka została przygotowana do wyciągnięcia, czego pierwszym etapem było przewrócenie jej z powrotem na koła. Co ciekawe, w tym celu wykorzystano ciągnik rolniczy.

Akcję ratunkową możecie zobaczyć poniżej: