Ciągnik Star C200, który do dziś dzielnie pracuje, a także zdjęcie, które świetnie pokazuje zmiany

star_c200

Inne ujęcie tego samego Stara możecie zobaczyć tutaj.

Czytelnik Łukasz, prowadzący na Facebooku stronę Moto-Foto-PRL, nadesłał taką symboliczną fotografię ze dolnośląskich dróg. Można tutaj zobaczyć Stara C200, czyli lekki ciągnik siodłowy polskiej produkcji, w tym konkretnym przypadku ciągnący naczepę-cysternę. Obok pojawia się zaś Volvo FH Globetrotter XL w wersji sprzed około 10 lat, będącej dziś bardzo popularnym pojazdem do transportu krajowego. Cała powyższa fotografia uzmysławia więc sprzętową rewolucję, która dokonała się na polskich drogach w ciągu ostatniego ćwierć wieku.

A skoro już wspominam o modelu C200, warto napisać o nim nieco więcej. Z technicznego punktu widzenia była to typowa „dwusetka”, a więc 11-tonowa ciężarówka z 6,5-litrowym, sześciocylindrowym silnikiem. Moc maksymalna wynosiła 150 KM, do tego kierowca miał pięć biegów, a w połączeniu z jednoosiową naczepą można było zabrać około 8-10 ton ładunku. Istotny był też niewielki rozstaw osi, liczący zaledwie 3 metry.

Dlaczego natomiast stosowano tutaj naczepy jednoosiowe? Trzeba pamiętać, że Star C200 było pojazdem znacznie lżejszym, słabszym i mniejszym od Jelcza 317. W czasie więc, gdy ten ostatni jeździł z pełnowymiarowymi naczepami, trafiając także do transportu międzynarodowego, Star C200 wykorzystywany był do przewozu mebli, transportu mleka, czy też dystrybucji napojów. Z uwagi zaś na ograniczoną ładowność, stałym kompanem była tutaj właśnie jednoosiowa naczepa typu D-11, budowana przez firmę Autosan. Pojazd ten przygotowano z myślą o około 10-tonowych ładunkach, a na tylnej osi montowano bliźniacze ogumienie.