Historia

To historia ciągnika, który jeszcze w okresie PRL-u „łykał” wzniesienia przy akompaniamencie ogromnego, 17,2-litrowego V8.

Działalność Ikarusa nie ograniczała się tylko do budowy popularnych autobusów. Bywały też ciężarówki pełne ciekawostek.

14 stycznia 1993 roku, a więc dokładnie 30 lat temu, w czasie sztormu na Morzu Bałtyckim, zatonął polski prom Jan Heweliusz.

Ograniczenie długości zestawów to parametr, który ma naprawdę zasadniczy wpływ na przewozy. Oto historyczny przykład.

Kabiną zamontowano na przednim zwisie, silnik trafił na zwis tylny. Stworzyło to problem ze zmianą biegów "na słuch".

Jak wyglądały bardzo bogate wersje dwie i pół dekady temu, gdy wiele dzisiejszych dodatków po prostu nie istniało?

Młodzi żołnierze we własnym zakresie budowali obronne ciężarówki, dbając też o ich stronę wizualną i szczególne nazwy.

Lotnicze BMW zostało przejęte przez MAN-a, a następnie też Daimlera. Tak powstało MTU, które dostarcza silniki dla Jelcza.

Trafiły one do normalnej pracy, obejmującej trasy na dystansie nawet 2000 kilometrów jedną stronę. Nie był to jednak dobry pomysł.

Wybór marki nie dostarczył dylematów, jako że rodzina Werkman już od końca lat 50-tych jeździ niemal tylko Mercedesami.

Dzisiaj tachograf jest jednoznacznie kojarzony z kontrolami, przepisami i wystawianiem kar. Nie zawsze tak jednak było.

W naczepie urządzono luksusowy salon, jadalnię, bar, sypialnie, drugą toaletę, winiarnię, a nawet rozkładany taras widokowy.

W przyszłym miesiącu upłynie 30 lat od katastrofy polskiego promu MF Jan Heweliusz. Krótko później pojawi się seria Netflixa.

Przystosowanie zwykłego Bedforda QL do kontaktu z wodą trwało nawet pół dnia. Pojawił się więc pomysł na taki oto prototyp.

Choć od wykonania tych zdjęć minęło ledwie 12 lat, takiej samej sceny, dokładnie takiej sceny przy drogach nie ujrzymy.

Modele miały funkcjonalne oświetlenie i układ jezdny. Dzięki temu mogły poruszać się także po normalnych drogach.

Zestrzelone, radzieckie śmigłowce były wykorzystywane jako dawcy bardzo wygodnych nadwozi dla afgańskich ciężarówek.

Słynny kierowca wyścigowy doszedł do wniosku, że aerodynamika rodem z samochodów sportowych może pomóc ciężarówkom.

Jak ja zaczynałem jeździć, to zbiorniki w cysternach były jeszcze drewniane! ­­­- to brzmi jak legenda z „uniwersytetu parkingowego”.

Pojazd zasłynął z miana największego ciągnika z homologacją drogową, jaki został kiedykolwiek zbudowany w krajach nordyckich.

Dla odmiany przyjrzyjmy się ciężarówce która pozostawiła po sobie raczej marne wspomnienia, a wręcz stała się obiektem żartów.

Nietypowe rozwiązanie polegające na umieszczeniu siodła przed kabiną kierowcy, mniej więcej na środku pojazdu.

Zestaw Pani Morcrette, nawet pomimo hydraulicznego napędu naczepy, nie mógł nadążyć za mniejszymi i lżejszymi solówkami.

Lokalne przepisy zakazały ciężarówkom przekraczania 10,6 metra długości. Producenci aut stworzyli więc coś takiego.

Tak dobrze czytacie: w przeszłości Samsung sprzedawał także ciężarówki. Ich historia była dosyć nietypowa i objęła także Polskę.

TC-497 Overland Train Mark II z 1958 roku do dzisiaj dzierży miano najdłuższego pojazdu terenowego w historii.