Całkowicie elektryczne ciągniki siodłowe zawiozą zaopatrzenie dla fabryk Porsche i Volkswagena

elektryczna_ciezarowka_volkswagen_porsche

Koncern Volkswagen postanowił podjąć eksperyment z elektrycznymi dostawami do fabryk. W tym celu stały współpracownik koncernu, firma Schnellecke Logistics, otrzymał dwa eksperymentalne ciągniki, wysyłając je w trasy z częściami do samochodów.

MAN-y TGS, w których silniki spalinowe został zastąpione napędem elektrycznym, będą jeździły między magazynami firmy Schnellecke Logistics a dwiema fabrykami. Pierwsza z nich znajduje się w Lipsku i wytwarza samochody marki Porsche, natomiast druga to zakład w Zwickau, produkujący samochody marki Volkswagen. W zależności od lokalizacji, z magazynu do fabryki trzeba tutaj pokonać zaledwie 3 lub 10 kilometrów. Tym samym ograniczony zasięg elektrycznych ciągników, wynoszący 70 kilometrów, nie powinien być większy problemem.

Co ważne, miejsca rozładunku zostały przystosowane do użytku takich pojazdów. Przy rampie stoi tam więc szybka ładowarka o mocy 150 kW, nawet kilka razy dziennie uzupełniająca zapas energii. Jak natomiast wyglądają osiągi samochodów? Ich maksymalna prędkość to 85 km/h, natomiast moc silnika wynosi 280 lub 320 kW, będąc porównywalną z osiągami ciężarówek spalinowych.