BMW zamówiło elektryczne ciężarówki na bazie MAN-a TGX – osiągną one 64 km/h, przy 184 km zasięgu

bmw_terberg_elektryczny_z_naczepa

Od 2015 roku BMW eksploatuje elektryczną ciężarówkę marki Terberg (powyżej). Jest to ciągnik typowo terminalowy, jeżdżący na minimalnych dystansach, między fabryką BMW, a pobliskim centrum logistycznym. I choć praktyczność tego pojazdu jest bardzo ograniczona – za sprawą zasięgu 162 km oraz maksymalnej prędkości 40 km/h – BMW zdecydowało się kontynuować przygodę z elektrycznym transportem.

bmw_framo_ciezarowka_elektryczna_man_tgx

Niemiecki producent właśnie zamówił trzy kolejne ciągniki siodłowe na prąd. Jeden z tych pojazdów został też już przekazany i to właśnie jego widzicie na powyższym zdjęciu. Z daleka można by pomyśleć, że jest to MAN TGX ze zmodyfikowanym przodem. I tak też w pewnym sensie jest, choć modyfikacje objęły znacznie więcej, niż tylko nadwozie.

Wszystkie trzy ciężarówki ma dostarczyć niemiecka firma Framo. Będą to pojazdy bazujące właśnie na modelu TGX, lecz pozbawione manowskiego napędu. Zamiast tego Framo zainstaluje baterie oraz silniki elektryczne. Pozwolą one przejechać do 184 km na jednym ładowaniu, przy prędkości maksymalnej 64 km/h.

Widząc powyższe dane, wielu z Was pewnie się zaśmiało. Niemniej dla BMW takie osiągi będą wystarczające, jako że każda z ciężarówek będzie wykonywała lokalne przejazdy. Dwa z nowych ciągników będą przewoziły części samochodowe na stałej, 12-kilometrowej trasie. Będą to kursy między centrum logistycznym zewnętrznej firmy a magazynem BMW w Dachau. Trzeci pojazd będzie natomiast wozil gotowe samochody, na 15-kilometrowej trasie w okolicach Monachium.

Na koniec przypomnę, że elektryczny ciągnik marki Framo, bazujący właśnie na MAN-ie TGX, sprzedał się już także w Holandii. Pojazd ten prezentowałem tutaj.