Bezrobocie wśród kierowców, holenderski kabotaż i brak ITD – problemy przewoźników sprzed 17 lat

pks_cargo_scania_114_340

I znowu mamy poniedziałek, a więc rozpoczyna się kolejny tydzień walki o przetrwanie w transporcie drogowym. Z tej okazji proponuję więc zapoznać się ze wspomnieniem dawnych problemów, jakże innych niż te, które mamy obecnie. Dzisiaj rano, przy śniadaniu, czytałem sobie „Polskiego Trakera” z lutego 2000 roku. Jeden z artykułów był wywiadem z Janem Buczkiem, który 17 lat temu pełnił rolę sekretarza generalnego ZMPD. Jak natomiast twierdził pan Buczek, początek nowego tysiąclecia był dla polskich przewoźników okresem ogromnego kryzysu

Powody tego kryzysu, a także jego możliwe następstwa, z dzisiejszego punktu widzenia są niemałą ciekawostką. Wśród możliwych następstw wymienia się bowiem możliwość zastąpienia polskich przewoźników innymi, mającymi niższe koszty działalności. Innymi słowy, dostrzegano prawdopodobieństwo, że transport do Polski lub z Polski przejmą firmy z zagranicy, gdyż będą tańsze. Co więcej, problemem była też kwestia bezrobocia. Setki kierowców zawodowych miały problemy ze znalezieniem zatrudnienia, a perspektywy na przyszłość zapowiadały tylko tego bezrobocia pogłębienie. Co więcej, na rynek pracy trafiali też byli właściciele firm, którzy rozpoczęli działalność w złotym początku lat 90-tych, ale nie zdołali utrzymać się rynku. Chętnych do pracy „za kółkiem” naprawdę więc nie brakowało.

Co natomiast z przewoźnikami, którzy zagrażali Polakom? Z jakich krajów mieli oni pochodzić? Odpowiedzią na to pytanie mogą być główne przyczyny kryzysu. Po pierwsze, pan Buczek mówił tutaj o sprawie oczywistej, mianowicie o gwałtownym wzroście akcyzy na paliwa. Po drugie jednak, wśród przyczyn kryzysu wymieniona została także nieuczciwa konkurencja z zagranicy, wykonująca jego zdaniem „kabotaż”. Przodować mieli tutaj głównie Holendrzy, pomimo braku zezwoleń masowo wywożący ładunki z Polski do Skandynawii. Poza tym wymieniono też Turków, również zabierających ładunki bez zezwoleń, a na trzecim miejscu uplasowali się oczywiście przewoźnicy we Wschodu. Co więcej, na drogach nie było służby, która mogłaby te problemy skutecznie zwalczać. Trzeba bowiem zaznaczyć, że Inspekcja Transportu Drogowego powstała dopiero rok później.

Tańsze firmy z zagranicy zagrażające Polakom w transporcie do Polski? Holendrzy masowo odbierający Polakom polskie ładunki? Ogromne bezrobocie wśród kierowców ciężarówek – trzeba przyznać, że sporo się przez te 17 lat zmieniło 😉