Wczoraj mogliście przeczytać o dwóch kolejnych odcinkach belgijskiej walki z firmami transportowymi (tutaj oraz tutaj). Teraz czas na odcinek trzeci, który powinien zainteresować naprawdę szerokie grono odbiorców. Okazuje się bowiem, że znacznie wzrośnie szansa na zatrzymanie do drobiazgowej kontroli.
Jak poinformowały belgijskie władze, grupa funkcjonariusza wyznaczonych do kontrolowania ciężarówek zwiększyła się właśnie o aż sto osób. Dzięki temu roczna liczba kontroli ma wzrosnąć o ponad tysiąc, dochodząc do łącznego poziomu nawet dziesięciu tysięcy. Szczególny nacisk będzie przy tym kładziony na przestrzeganie czasu pracy, kontrolowanie warunków zatrudnienia, wyszukiwanie znamion „socjalnego dumpingu” oraz karanie za 45-godzinne przerwy odbywane w kabinach.
