Autopilot znowu zawiódł? Tesla najechała na tył wozu strażackiego, który stał na autostradzie

tesla_ciezarowka_1

Ciężarówki marki Tesla, która trafią do seryjnej produkcji już w przyszłym roku, będą wyposażone w układ autopilota. Czy jednak urządzenie to jest w pełni bezpieczne? Niestety nie do końca. W Stanach Zjednoczonych doszło bowiem do kolejnego zdarzenia, w którym zawinić miał właśnie użytek autopilota.

Dwa dni temu, na autostradzie I-405 w Kalifornii, osobowa Tesla najechała na stojący wóz strażacki. Tuż przed zdarzeniem samochód miał prędkość około 65 mph (104 km/h) i zdaniem jego „kierowcy”, poruszał się właśnie na autopilocie.

Komputer miał utrzymywać Teslę na pasie ruchu i rozpoznawać ewentualne przeszkody, aby uniknąć wypadku. Radar nie dostrzegał jednak wozu strażackiego, który przyjechał na miejsce kolizji drogowej i zatrzymał się na jednym z pasów autostrady. Tesla najechała więc na tył wozu z bardzo duża siłą.

Zdjęcia z miejsca zdarzenia:

autopilot_wjechal_w_woz_strazackiautopilot_wjechal_w_woz_strazacki_2

Amerykańskie służby mają teraz zbadać samochód, aby potwierdzić zeznania kierowcy i ustalić, czy Tesla na pewno jechała na autopilocie A co na to sam producent tych pojazdów? Tesla powtórzyła swoje świetnie znane stwierdzenie: autopilot może być używany wyłącznie pod pełnym nadzorem kierowcy. Tutaj natomiast nadzoru ewidentnie zabrakło.

O poprzednich wypadkach z autopilotem Tesli przeczytacie tutaj oraz tutaj. Co ciekawe, oba te zdarzenia polegały na uderzeniu w samochód ciężarowy. Tutaj natomiast znajdziecie informacje na temat ciężarowej Tesli.