Actros, który przewiezie 80 tys. jednodniowych piskląt, utrzymując w zabudowie temperaturę 26 stopni

mercedes_actros_mróz_heening_naczepa_przewoz_pisklat

Pisklęta kury – małe, żółciutkie i powszechnie uważane za urocze, zaraz po przyjściu na świat wymagają specjalnej troski. O ile bowiem mają one już wówczas pewne opierzenie, potrafią utrzymać równowagę, samodzielnie jedzą i piją, to kompletnie nie potrafią regulować temperatury swojego ciała. W praktyce oznacza to więc, że w zbyt niskiej lub zbyt wysokiej temperaturze pisklę po prostu nie przeżyje i dlatego też w warunkach naturalnych pisklę_kuryprzez nawet kilka tygodni ogrzewane jest przez kurę-mamę, zaś na fermie wychowuje się w ogrzewanych halach. Pozostaje jednak pytanie, czy tak delikatne zwierzę da się przewieźć samochodem ciężarowym, i to zaledwie jeden dzień po wykluciu? Aby na to pytanie odpowiedzieć, proponuję przejść do głównego bohatera tego artykułu, którym jest nowy Mercedes-Benz Actros z firmy Transport Ciężarowy Janusz Mróz. Przedsiębiorstwo to, z siedzibą pod Trzebnicą, specjalizuje się właśnie w przewozie piskląt, dostarczając je ciężarówkami w najdalsze nawet zakątki Europy. Żeby natomiast przewozy tego typu były możliwe, różnego rodzaju Sprintery, Atego i Actrosy z firmy Pana Mroza otrzymują specjalistyczne wyposażenie, a nowy Actros 2545 z kabiną Streamspace i zabudową na około 80 tys. piskląt jest na to idealnym przykładem.

mercedes_actros_mróz_heering_naczepa_przewoz_pisklat

Biała ciężarówka rozpoczęła polską karierę jako fabrycznie nowe podwozie dostarczone do podwrocławskiego salonu Mercedes-Benz, należącego do Grupy Wróbel. To właśnie tam założono jej tymczasowe polskie tablice rejestracyjne i na kołach wysłano w międzynarodową trasę, co w przypadku samych podwozi nie zdarza się dzisiaj często. Punktem docelowym były zakłady holenderskiej firmy Heering, uchodzącej za mistrza w produkcji zabudów do przewozu jednodniowych piskląt. Przedsiębiorstwo to, sprzedające swoje produkty także do między innymi Australii, Nowej Zelandii i Kanady, otrzymało zadanie przerobienia nowego Actrosa na ciężarówkę, która zaoferuje pisklętom dokładnie 26 stopni Celsjusza. I zadanie to zrealizowano, montując na pokładzie agregat prądotwórczy o mocy 56 kVa oraz zarówno klimatyzację, jak i ogrzewanie. Dzięki tym urządzeniom oraz sterującemu nimi komputerowi optymalna temperatura zostanie utrzymana w zabudowie zarówno w czasie upałów, dochodzących do 45 stopni, jak i w przypadku 35-stopniowego mrozu. Jest to o tyle istotne, że ciężarówki z napisem Mróz Special Transport zapuszczają się zarówno na Zachód, jak i do Grecji, czy też do Rosji, trafiając przy tym na najróżniejsze warunki pogodowe. Kiedy natomiast opisywaną zabudowę już zamontowano, biała ciężarówka otrzymała drugie w swoim „życiu” tablice rejestracyjne, tym razem tymczasowe holenderskie, aby zaprezentować się swojemu właścicielowi już w pełnej krasie. Teraz zaś, już po odbiorze, Actros wygląda następująco:

mercedes_actros_mróz_heering_naczepa_przewoz_pisklat_2 mercedes_actros_mróz_heering_naczepa_przewoz_pisklat_4 mercedes_actros_mróz_heering_naczepa_przewoz_pisklat_5 mercedes_actros_mróz_heering_naczepa_przewoz_pisklat_6