A2 pod Świebodzinem zostało wczoraj zamknięte w związku z alarmem bombowym w autobusie

swiatla_radiowozu

Jeśli utknęliście wieczorem na autostradzie A2, w okolicach Świebodzina, to już Wam tłumaczę skąd wziął się ten korek. Utworzył się on w związku z chroniczną głupotą pewnego obywatela Łotwy, który postanowił wywołać alarm bombowy w autobusie jadącym z Rygi do Berlina. Pijany mężczyzna podszedł do kierowcy z kartką, która informowała o znajdującej się w pojeździe bombie. Kierowca naturalnie zatrzymał pojazd, wezwał policję, wszystkich ewakuowano, autostrada A2 została tymczasowo zamknięta i zjechali się pirotechnicy. A następnie ustalono, że na pokładzie żadnej bomby nie ma…

Za swój głupi żart Łotysz został zatrzymany przez policję i czeka go teraz w Polsce odpowiednie postępowanie. Tymczasem autokar mógł kontynuować swoją trasę, oczywiście z jednym pasażerem mniej.