500-konna śmieciarka z układem osi 8×2 – to Volvo FM może zwracać uwagę nie tylko malowaniem

volvo_fm_500_8x2_smieciarka_1

Duńczycy po raz kolejny pokazali, że są prawdziwymi mistrzami w przygotowywaniu ciężarówek pięknych, a przy tym mających wyjątkowe konfiguracje. Volvo Truck Center spod Kopenhagi przekazało bowiem właśnie do użytku śmieciarkę, która zaskakuje pod wieloma względami.

Odbiorcą tej ciężarówki jest firma Henry Andersen & Søn, zajmująca się na co dzień zbiórką odpadów. Przedsiębiorstwo to już od dłuższego czasu zamawia pojazdy w atrakcyjnych, żółto-czerwonych barwach, nie stroniąc także od tuningowych dodatków. W przypadku tego Volva historia jest jednak o tyle wyjątkowa, że jest to samochód nie tylko bardzo ładny, ale także wyróżniający się mocą i ładownością.

volvo_fm_500_8x2_smieciarka_2

Zacząć należy tutaj od konfiguracji typu 8×2, nadal nieczęsto niespotykanej przy zbiórce odpadów. W duńskich warunkach, podobnie zresztą jak i w Polsce, taki układ z tridemem gwarantuje dopuszczalną masę całkowitą na poziomie 32 ton. Oznacza to więc znacznie mniejsze prawdopodobieństwo przeładowania pojazdu, niż w przypadku pojazdu 6×2. Do tego mamy także doskonała zwrotność, jako że aż trzy osie są skrętne, a także silnik, który w transporcie tego typu naprawdę może dziwić.

Jest to jednostka z „górnej półki”, mająca pojemność 13 litrów i oferująca maksymalnie 500 KM. Jakby tego było mało, specjaliści od zbiórki odpadów zdecydowali się także na liczne elementy wyposażenia dodatkowego. Mamy tutaj więc m.in. układ Volvo Dynamic Steering, dopasowujący siłę wspomagania do aktualnej prędkości. Nie brakuje też pakietu dodatków zwiększającego komfort w kabinie, wbudowanego układu ważenia oraz systemu kamer pokazujących teren wokół całego pojazdu. Jeśli natomiast chodzi o zabudowę, to dostarczyła ją firma Phoenix, przewidując m.in. ośmiotonowy wrzutnik.

Na koniec warto jeszcze wspomnieć o napisie umieszczonym na osłonie przeciwsłonecznej kabiny. W języku włoskim napisano tam „il tempo gigante”, co na język polski możemy przetłumaczyć jako „czas giganta” (jeśli się mylę, bardzo proszę mnie poprawić). Jest to oczywiście nawiązanie do rozmiarów tej ciężarówki, a także także do norweskiego filmu animowanego Flåklypa Grand Prix z 1975 roku. Film ten w całej Skandynawii uchodzi z kultowy, a jego najważniejszym elementem jest samochód o nazwie właśnie „Il tempo gigante”. A właściwie to potwór, a nie samochód, jako że bohaterowie animacji mówili tutaj o 3 tonach masy własnej, 400 km/h prędkości maksymalnej oraz 1200 KM mocy.

Replikę tego pojazdu możecie zobaczyć poniżej:

il_tempo_gigante